Forum CABAL ONLINE  Forum Gildi Quarra Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Bajka xD Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Drakinos




Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci

PostWysłany: Nie 17:07, 12 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego dnia Andrzej zwany Łamignatem spotkał w lesie wielką kupę w trawsku wysokim obok chatki Krwawej Joanny. Założył gumę na swój wielki interes, by tąż Joannę rozdziewiczyć lecz Joanny nie było w domu, więc pomyślał o kupie, którą chwilę temu minął, gdyż był bardzo głodny. Więc gdy znalazł tą kupę zjadł ją ze smakiem zagryzając gumą, którą zdjął ze swego interesu. Zobaczył wtedy wielkiego czerwonego muchomora, rzekł do niego:
-Czeeeeeść Muchoforku ^^
a ten mu na to...
-Wal sie!! Sam jesteś muchofor!! Ja jestem pełnej klasy wyspecjalizowanym muchomorem zabójca.
Andrzej się wkurwił, wyjął swój duży interes i znowu go schował i wyjał klamkę z lewej tylnej kieszeni spodni, wycelował w Pleśniaka i okazało się, że zapomniał kupić naboi...
więc otworzył konsolę i wpisał "Give me all", a kod zamiast naboi dal mu wszystkie rodzaje kondomów. Andrzej był praktyczny, więc załadował pistolet kondomami...jednak jak wszyscy wiecie nie da się dokonać idealnej obróbki gumek wiec pistolet sie zacinał. Tak więc Andrzej w swej nieogarniętej mądrości zrobił z kondomów procę, którą wystrzelił pistolet...wystrzelony pistolet wpierdol** się muchomorkowi prosto w kadłub. Lecz muchomor nie pozostał dłużny i odpowiedział atakiem z kropek. Muchomor miał pecha, Endriu miał brodę, która parszywie chroniła go przed kropkowym atakiem muchomorka. Jednak muchomor nie był sam i miał do dyspozycji tysiące pobratymców z całego lasu.Lecz Andrzej wpadł w furię, wyciągnął swój interes i swym atakiem plazmowym zmiótł wszystkie istoty w promieniu kilometra.Jednak to co miało nadejść zdumiło Andrzeja. Zamiast zmieść wszystkie istoty przez plazmę zlepił je w całość tworząc wielkiego spermochora!
Był to stwór z fatalnie położonymi kończynami, pokraczny. Ale twardy Endriu się nie zraził, pomyślał a co się będę i zwołał swoich kumpli za pomocą okrzyku Tarzana. Przybyli: Krwawa Joanna, Miecio Żul i Rysio z "Klanu". A za nimi przyszedł Chuck Norris i zastosował kop z półobrotu. Po tym ciosie spermochor się zachwiał, ale nie umarł...Lecz przybyla rowniez krystyna z gazowni, ktora po wczorajszej imprezie miala ognisty oddech. Krystyna przypomniała sobie o Vodzie w kieszeni i nabrala jej w usta, po czym plunela ogniem i sfajczyla spermochora.zadymilo caly obszar razenia, wszyscy mysleli ze juz po GRZYBIE.. Ale..spermochłon odparł atak i ogien poleciał na krystyne


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tania
Vice Guild Master
Vice Guild Master



Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 65 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:17, 12 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego dnia Andrzej zwany Łamignatem spotkał w lesie wielką kupę w trawsku wysokim obok chatki Krwawej Joanny. Założył gumę na swój wielki interes, by tąż Joannę rozdziewiczyć lecz Joanny nie było w domu, więc pomyślał o kupie, którą chwilę temu minął, gdyż był bardzo głodny. Więc gdy znalazł tą kupę zjadł ją ze smakiem zagryzając gumą, którą zdjął ze swego interesu. Zobaczył wtedy wielkiego czerwonego muchomora, rzekł do niego:
-Czeeeeeść Muchoforku ^^
a ten mu na to...
-Wal sie!! Sam jesteś muchofor!! Ja jestem pełnej klasy wyspecjalizowanym muchomorem zabójca.
Andrzej się wkurwił, wyjął swój duży interes i znowu go schował i wyjał klamkę z lewej tylnej kieszeni spodni, wycelował w Pleśniaka i okazało się, że zapomniał kupić naboi...
więc otworzył konsolę i wpisał "Give me all", a kod zamiast naboi dal mu wszystkie rodzaje kondomów. Andrzej był praktyczny, więc załadował pistolet kondomami...jednak jak wszyscy wiecie nie da się dokonać idealnej obróbki gumek wiec pistolet sie zacinał. Tak więc Andrzej w swej nieogarniętej mądrości zrobił z kondomów procę, którą wystrzelił pistolet...wystrzelony pistolet wpierdol** się muchomorkowi prosto w kadłub. Lecz muchomor nie pozostał dłużny i odpowiedział atakiem z kropek. Muchomor miał pecha, Endriu miał brodę, która parszywie chroniła go przed kropkowym atakiem muchomorka. Jednak muchomor nie był sam i miał do dyspozycji tysiące pobratymców z całego lasu.Lecz Andrzej wpadł w furię, wyciągnął swój interes i swym atakiem plazmowym zmiótł wszystkie istoty w promieniu kilometra.Jednak to co miało nadejść zdumiło Andrzeja. Zamiast zmieść wszystkie istoty przez plazmę zlepił je w całość tworząc wielkiego spermochora!
Był to stwór z fatalnie położonymi kończynami, pokraczny. Ale twardy Endriu się nie zraził, pomyślał a co się będę i zwołał swoich kumpli za pomocą okrzyku Tarzana. Przybyli: Krwawa Joanna, Miecio Żul i Rysio z "Klanu". A za nimi przyszedł Chuck Norris i zastosował kop z półobrotu. Po tym ciosie spermochor się zachwiał, ale nie umarł...Lecz przybyla rowniez krystyna z gazowni, ktora po wczorajszej imprezie miala ognisty oddech. Krystyna przypomniała sobie o Vodzie w kieszeni i nabrala jej w usta, po czym plunela ogniem i sfajczyla spermochora.zadymilo caly obszar razenia, wszyscy mysleli ze juz po GRZYBIE.. Ale..spermochłon odparł atak i ogien poleciał na krystyneAle krystyna rowniez nie jest cienka.. napiela sie i ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
SatanSon




Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 87 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Nie 23:21, 12 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego dnia Andrzej zwany Łamignatem spotkał w lesie wielką kupę w trawsku wysokim obok chatki Krwawej Joanny. Założył gumę na swój wielki interes, by tąż Joannę rozdziewiczyć lecz Joanny nie było w domu, więc pomyślał o kupie, którą chwilę temu minął, gdyż był bardzo głodny. Więc gdy znalazł tą kupę zjadł ją ze smakiem zagryzając gumą, którą zdjął ze swego interesu. Zobaczył wtedy wielkiego czerwonego muchomora, rzekł do niego:
-Czeeeeeść Muchoforku ^^
a ten mu na to...
-Wal sie!! Sam jesteś muchofor!! Ja jestem pełnej klasy wyspecjalizowanym muchomorem zabójca.
Andrzej się wkurwił, wyjął swój duży interes i znowu go schował i wyjał klamkę z lewej tylnej kieszeni spodni, wycelował w Pleśniaka i okazało się, że zapomniał kupić naboi...
więc otworzył konsolę i wpisał "Give me all", a kod zamiast naboi dal mu wszystkie rodzaje kondomów. Andrzej był praktyczny, więc załadował pistolet kondomami...jednak jak wszyscy wiecie nie da się dokonać idealnej obróbki gumek wiec pistolet sie zacinał. Tak więc Andrzej w swej nieogarniętej mądrości zrobił z kondomów procę, którą wystrzelił pistolet...wystrzelony pistolet wpierdol** się muchomorkowi prosto w kadłub. Lecz muchomor nie pozostał dłużny i odpowiedział atakiem z kropek. Muchomor miał pecha, Endriu miał brodę, która parszywie chroniła go przed kropkowym atakiem muchomorka. Jednak muchomor nie był sam i miał do dyspozycji tysiące pobratymców z całego lasu.Lecz Andrzej wpadł w furię, wyciągnął swój interes i swym atakiem plazmowym zmiótł wszystkie istoty w promieniu kilometra.Jednak to co miało nadejść zdumiło Andrzeja. Zamiast zmieść wszystkie istoty przez plazmę zlepił je w całość tworząc wielkiego spermochora!
Był to stwór z fatalnie położonymi kończynami, pokraczny. Ale twardy Endriu się nie zraził, pomyślał a co się będę i zwołał swoich kumpli za pomocą okrzyku Tarzana. Przybyli: Krwawa Joanna, Miecio Żul i Rysio z "Klanu". A za nimi przyszedł Chuck Norris i zastosował kop z półobrotu. Po tym ciosie spermochor się zachwiał, ale nie umarł...Lecz przybyła również Krystyna z gazowni, która po wczorajszej imprezie miała ognisty oddech. Krystyna przypomniała sobie o Vodzie w kieszeni i nabrała jej w usta, po czym plunęła ogniem i sfajczyła spermochora. Zadymiło cały obszar rażenia, wszyscy myśleli, że już po GRZYBIE... ale spermochłon odparł atak i ogień poleciał na Krystynę. Ale Krystyna również nie jest cienka.. napięła sie i ... pierdnęła w stronę Grzybka.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Drakinos




Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci

PostWysłany: Pon 11:42, 13 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego dnia Andrzej zwany Łamignatem spotkał w lesie wielką kupę w trawsku wysokim obok chatki Krwawej Joanny. Założył gumę na swój wielki interes, by tąż Joannę rozdziewiczyć lecz Joanny nie było w domu, więc pomyślał o kupie, którą chwilę temu minął, gdyż był bardzo głodny. Więc gdy znalazł tą kupę zjadł ją ze smakiem zagryzając gumą, którą zdjął ze swego interesu. Zobaczył wtedy wielkiego czerwonego muchomora, rzekł do niego:
-Czeeeeeść Muchoforku ^^
a ten mu na to...
-Wal sie!! Sam jesteś muchofor!! Ja jestem pełnej klasy wyspecjalizowanym muchomorem zabójca.
Andrzej się wkurwił, wyjął swój duży interes i znowu go schował i wyjał klamkę z lewej tylnej kieszeni spodni, wycelował w Pleśniaka i okazało się, że zapomniał kupić naboi...
więc otworzył konsolę i wpisał "Give me all", a kod zamiast naboi dal mu wszystkie rodzaje kondomów. Andrzej był praktyczny, więc załadował pistolet kondomami...jednak jak wszyscy wiecie nie da się dokonać idealnej obróbki gumek wiec pistolet sie zacinał. Tak więc Andrzej w swej nieogarniętej mądrości zrobił z kondomów procę, którą wystrzelił pistolet...wystrzelony pistolet wpierdol** się muchomorkowi prosto w kadłub. Lecz muchomor nie pozostał dłużny i odpowiedział atakiem z kropek. Muchomor miał pecha, Endriu miał brodę, która parszywie chroniła go przed kropkowym atakiem muchomorka. Jednak muchomor nie był sam i miał do dyspozycji tysiące pobratymców z całego lasu.Lecz Andrzej wpadł w furię, wyciągnął swój interes i swym atakiem plazmowym zmiótł wszystkie istoty w promieniu kilometra.Jednak to co miało nadejść zdumiło Andrzeja. Zamiast zmieść wszystkie istoty przez plazmę zlepił je w całość tworząc wielkiego spermochora!
Był to stwór z fatalnie położonymi kończynami, pokraczny. Ale twardy Endriu się nie zraził, pomyślał a co się będę i zwołał swoich kumpli za pomocą okrzyku Tarzana. Przybyli: Krwawa Joanna, Miecio Żul i Rysio z "Klanu". A za nimi przyszedł Chuck Norris i zastosował kop z półobrotu. Po tym ciosie spermochor się zachwiał, ale nie umarł...Lecz przybyła również Krystyna z gazowni, która po wczorajszej imprezie miała ognisty oddech. Krystyna przypomniała sobie o Vodzie w kieszeni i nabrała jej w usta, po czym plunęła ogniem i sfajczyła spermochora. Zadymiło cały obszar rażenia, wszyscy myśleli, że już po GRZYBIE... ale spermochłon odparł atak i ogień poleciał na Krystynę. Ale Krystyna również nie jest cienka.. napięła sie i ... pierdnęła w stronę Grzybka.Grzybek niezdążyłzareagować na pierda krystyny i odleciał na kilometr.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tania
Vice Guild Master
Vice Guild Master



Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 65 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:09, 13 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego dnia Andrzej zwany Łamignatem spotkał w lesie wielką kupę w trawsku wysokim obok chatki Krwawej Joanny. Założył gumę na swój wielki interes, by tąż Joannę rozdziewiczyć lecz Joanny nie było w domu, więc pomyślał o kupie, którą chwilę temu minął, gdyż był bardzo głodny. Więc gdy znalazł tą kupę zjadł ją ze smakiem zagryzając gumą, którą zdjął ze swego interesu. Zobaczył wtedy wielkiego czerwonego muchomora, rzekł do niego:
-Czeeeeeść Muchoforku ^^
a ten mu na to...
-Wal sie!! Sam jesteś muchofor!! Ja jestem pełnej klasy wyspecjalizowanym muchomorem zabójca.
Andrzej się wkurwił, wyjął swój duży interes i znowu go schował i wyjał klamkę z lewej tylnej kieszeni spodni, wycelował w Pleśniaka i okazało się, że zapomniał kupić naboi...
więc otworzył konsolę i wpisał "Give me all", a kod zamiast naboi dal mu wszystkie rodzaje kondomów. Andrzej był praktyczny, więc załadował pistolet kondomami...jednak jak wszyscy wiecie nie da się dokonać idealnej obróbki gumek wiec pistolet sie zacinał. Tak więc Andrzej w swej nieogarniętej mądrości zrobił z kondomów procę, którą wystrzelił pistolet...wystrzelony pistolet wpierdol** się muchomorkowi prosto w kadłub. Lecz muchomor nie pozostał dłużny i odpowiedział atakiem z kropek. Muchomor miał pecha, Endriu miał brodę, która parszywie chroniła go przed kropkowym atakiem muchomorka. Jednak muchomor nie był sam i miał do dyspozycji tysiące pobratymców z całego lasu.Lecz Andrzej wpadł w furię, wyciągnął swój interes i swym atakiem plazmowym zmiótł wszystkie istoty w promieniu kilometra.Jednak to co miało nadejść zdumiło Andrzeja. Zamiast zmieść wszystkie istoty przez plazmę zlepił je w całość tworząc wielkiego spermochora!
Był to stwór z fatalnie położonymi kończynami, pokraczny. Ale twardy Endriu się nie zraził, pomyślał a co się będę i zwołał swoich kumpli za pomocą okrzyku Tarzana. Przybyli: Krwawa Joanna, Miecio Żul i Rysio z "Klanu". A za nimi przyszedł Chuck Norris i zastosował kop z półobrotu. Po tym ciosie spermochor się zachwiał, ale nie umarł...Lecz przybyła również Krystyna z gazowni, która po wczorajszej imprezie miała ognisty oddech. Krystyna przypomniała sobie o Vodzie w kieszeni i nabrała jej w usta, po czym plunęła ogniem i sfajczyła spermochora. Zadymiło cały obszar rażenia, wszyscy myśleli, że już po GRZYBIE... ale spermochłon odparł atak i ogień poleciał na Krystynę. Ale Krystyna również nie jest cienka.. napięła sie i ... pierdnęła w stronę Grzybka.Grzybek niezdążyłzareagować na pierda krystyny i odleciał na kilometr.W locie rozpieprzylo go na drobinki9 po czym rozplynely sie w powietrzu..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Drakinos




Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci

PostWysłany: Pon 18:17, 13 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego dnia Andrzej zwany Łamignatem spotkał w lesie wielką kupę w trawsku wysokim obok chatki Krwawej Joanny. Założył gumę na swój wielki interes, by tąż Joannę rozdziewiczyć lecz Joanny nie było w domu, więc pomyślał o kupie, którą chwilę temu minął, gdyż był bardzo głodny. Więc gdy znalazł tą kupę zjadł ją ze smakiem zagryzając gumą, którą zdjął ze swego interesu. Zobaczył wtedy wielkiego czerwonego muchomora, rzekł do niego:
-Czeeeeeść Muchoforku ^^
a ten mu na to...
-Wal sie!! Sam jesteś muchofor!! Ja jestem pełnej klasy wyspecjalizowanym muchomorem zabójca.
Andrzej się wkurwił, wyjął swój duży interes i znowu go schował i wyjał klamkę z lewej tylnej kieszeni spodni, wycelował w Pleśniaka i okazało się, że zapomniał kupić naboi...
więc otworzył konsolę i wpisał "Give me all", a kod zamiast naboi dal mu wszystkie rodzaje kondomów. Andrzej był praktyczny, więc załadował pistolet kondomami...jednak jak wszyscy wiecie nie da się dokonać idealnej obróbki gumek wiec pistolet sie zacinał. Tak więc Andrzej w swej nieogarniętej mądrości zrobił z kondomów procę, którą wystrzelił pistolet...wystrzelony pistolet wpierdol** się muchomorkowi prosto w kadłub. Lecz muchomor nie pozostał dłużny i odpowiedział atakiem z kropek. Muchomor miał pecha, Endriu miał brodę, która parszywie chroniła go przed kropkowym atakiem muchomorka. Jednak muchomor nie był sam i miał do dyspozycji tysiące pobratymców z całego lasu.Lecz Andrzej wpadł w furię, wyciągnął swój interes i swym atakiem plazmowym zmiótł wszystkie istoty w promieniu kilometra.Jednak to co miało nadejść zdumiło Andrzeja. Zamiast zmieść wszystkie istoty przez plazmę zlepił je w całość tworząc wielkiego spermochora!
Był to stwór z fatalnie położonymi kończynami, pokraczny. Ale twardy Endriu się nie zraził, pomyślał a co się będę i zwołał swoich kumpli za pomocą okrzyku Tarzana. Przybyli: Krwawa Joanna, Miecio Żul i Rysio z "Klanu". A za nimi przyszedł Chuck Norris i zastosował kop z półobrotu. Po tym ciosie spermochor się zachwiał, ale nie umarł...Lecz przybyła również Krystyna z gazowni, która po wczorajszej imprezie miała ognisty oddech. Krystyna przypomniała sobie o Vodzie w kieszeni i nabrała jej w usta, po czym plunęła ogniem i sfajczyła spermochora. Zadymiło cały obszar rażenia, wszyscy myśleli, że już po GRZYBIE... ale spermochłon odparł atak i ogień poleciał na Krystynę. Ale Krystyna również nie jest cienka.. napięła sie i ... pierdnęła w stronę Grzybka.Grzybek niezdążyłzareagować na pierda krystyny i odleciał na kilometr.W locie rozpieprzylo go na drobinki9 po czym rozplynely sie w powietrzu..Andrzej zwany łamignatem i jego team stwierdzili że


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
SatanSon




Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 87 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wto 7:05, 14 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego dnia Andrzej zwany Łamignatem spotkał w lesie wielką kupę w trawsku wysokim obok chatki Krwawej Joanny. Założył gumę na swój wielki interes, by tąż Joannę rozdziewiczyć lecz Joanny nie było w domu, więc pomyślał o kupie, którą chwilę temu minął, gdyż był bardzo głodny. Więc gdy znalazł tą kupę zjadł ją ze smakiem zagryzając gumą, którą zdjął ze swego interesu. Zobaczył wtedy wielkiego czerwonego muchomora, rzekł do niego:
-Czeeeeeść Muchoforku ^^
a ten mu na to...
-Wal sie!! Sam jesteś muchofor!! Ja jestem pełnej klasy wyspecjalizowanym muchomorem zabójca.
Andrzej się wkurwił, wyjął swój duży interes i znowu go schował i wyjał klamkę z lewej tylnej kieszeni spodni, wycelował w Pleśniaka i okazało się, że zapomniał kupić naboi...
więc otworzył konsolę i wpisał "Give me all", a kod zamiast naboi dal mu wszystkie rodzaje kondomów. Andrzej był praktyczny, więc załadował pistolet kondomami...jednak jak wszyscy wiecie nie da się dokonać idealnej obróbki gumek wiec pistolet sie zacinał. Tak więc Andrzej w swej nieogarniętej mądrości zrobił z kondomów procę, którą wystrzelił pistolet...wystrzelony pistolet wpierdol** się muchomorkowi prosto w kadłub. Lecz muchomor nie pozostał dłużny i odpowiedział atakiem z kropek. Muchomor miał pecha, Endriu miał brodę, która parszywie chroniła go przed kropkowym atakiem muchomorka. Jednak muchomor nie był sam i miał do dyspozycji tysiące pobratymców z całego lasu.Lecz Andrzej wpadł w furię, wyciągnął swój interes i swym atakiem plazmowym zmiótł wszystkie istoty w promieniu kilometra.Jednak to co miało nadejść zdumiło Andrzeja. Zamiast zmieść wszystkie istoty przez plazmę zlepił je w całość tworząc wielkiego spermochora!
Był to stwór z fatalnie położonymi kończynami, pokraczny. Ale twardy Endriu się nie zraził, pomyślał a co się będę i zwołał swoich kumpli za pomocą okrzyku Tarzana. Przybyli: Krwawa Joanna, Miecio Żul i Rysio z "Klanu". A za nimi przyszedł Chuck Norris i zastosował kop z półobrotu. Po tym ciosie spermochor się zachwiał, ale nie umarł...Lecz przybyła również Krystyna z gazowni, która po wczorajszej imprezie miała ognisty oddech. Krystyna przypomniała sobie o Vodzie w kieszeni i nabrała jej w usta, po czym plunęła ogniem i sfajczyła spermochora. Zadymiło cały obszar rażenia, wszyscy myśleli, że już po GRZYBIE... ale spermochłon odparł atak i ogień poleciał na Krystynę. Ale Krystyna również nie jest cienka.. napięła sie i ... pierdnęła w stronę Grzybka. Grzybek nie zdążył zareagować na pierda Krystyny i odleciał na kilometr. W locie rozpieprzyło go na drobinki po czym rozpłyneły sie w powietrzu. Andrzej zwany Łamignatem i jego team stwierdzili, że ten spermochor był jedyna znaną im rzeczą brzydszą od ich zagorzałego wroga...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Drakinos




Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci

PostWysłany: Wto 11:13, 14 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego dnia Andrzej zwany Łamignatem spotkał w lesie wielką kupę w trawsku wysokim obok chatki Krwawej Joanny. Założył gumę na swój wielki interes, by tąż Joannę rozdziewiczyć lecz Joanny nie było w domu, więc pomyślał o kupie, którą chwilę temu minął, gdyż był bardzo głodny. Więc gdy znalazł tą kupę zjadł ją ze smakiem zagryzając gumą, którą zdjął ze swego interesu. Zobaczył wtedy wielkiego czerwonego muchomora, rzekł do niego:
-Czeeeeeść Muchoforku ^^
a ten mu na to...
-Wal sie!! Sam jesteś muchofor!! Ja jestem pełnej klasy wyspecjalizowanym muchomorem zabójca.
Andrzej się wkurwił, wyjął swój duży interes i znowu go schował i wyjał klamkę z lewej tylnej kieszeni spodni, wycelował w Pleśniaka i okazało się, że zapomniał kupić naboi...
więc otworzył konsolę i wpisał "Give me all", a kod zamiast naboi dal mu wszystkie rodzaje kondomów. Andrzej był praktyczny, więc załadował pistolet kondomami...jednak jak wszyscy wiecie nie da się dokonać idealnej obróbki gumek wiec pistolet sie zacinał. Tak więc Andrzej w swej nieogarniętej mądrości zrobił z kondomów procę, którą wystrzelił pistolet...wystrzelony pistolet wpierdol** się muchomorkowi prosto w kadłub. Lecz muchomor nie pozostał dłużny i odpowiedział atakiem z kropek. Muchomor miał pecha, Endriu miał brodę, która parszywie chroniła go przed kropkowym atakiem muchomorka. Jednak muchomor nie był sam i miał do dyspozycji tysiące pobratymców z całego lasu.Lecz Andrzej wpadł w furię, wyciągnął swój interes i swym atakiem plazmowym zmiótł wszystkie istoty w promieniu kilometra.Jednak to co miało nadejść zdumiło Andrzeja. Zamiast zmieść wszystkie istoty przez plazmę zlepił je w całość tworząc wielkiego spermochora!
Był to stwór z fatalnie położonymi kończynami, pokraczny. Ale twardy Endriu się nie zraził, pomyślał a co się będę i zwołał swoich kumpli za pomocą okrzyku Tarzana. Przybyli: Krwawa Joanna, Miecio Żul i Rysio z "Klanu". A za nimi przyszedł Chuck Norris i zastosował kop z półobrotu. Po tym ciosie spermochor się zachwiał, ale nie umarł...Lecz przybyła również Krystyna z gazowni, która po wczorajszej imprezie miała ognisty oddech. Krystyna przypomniała sobie o Vodzie w kieszeni i nabrała jej w usta, po czym plunęła ogniem i sfajczyła spermochora. Zadymiło cały obszar rażenia, wszyscy myśleli, że już po GRZYBIE... ale spermochłon odparł atak i ogień poleciał na Krystynę. Ale Krystyna również nie jest cienka.. napięła sie i ... pierdnęła w stronę Grzybka. Grzybek nie zdążył zareagować na pierda Krystyny i odleciał na kilometr. W locie rozpieprzyło go na drobinki po czym rozpłyneły sie w powietrzu. Andrzej zwany Łamignatem i jego team stwierdzili, że ten spermochor był jedyna znaną im rzeczą brzydszą od ich zagorzałego wroga...największego żula w mieście Brukowego Mariana


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tania
Vice Guild Master
Vice Guild Master



Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 65 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:24, 15 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego dnia Andrzej zwany Łamignatem spotkał w lesie wielką kupę w trawsku wysokim obok chatki Krwawej Joanny. Założył gumę na swój wielki interes, by tąż Joannę rozdziewiczyć lecz Joanny nie było w domu, więc pomyślał o kupie, którą chwilę temu minął, gdyż był bardzo głodny. Więc gdy znalazł tą kupę zjadł ją ze smakiem zagryzając gumą, którą zdjął ze swego interesu. Zobaczył wtedy wielkiego czerwonego muchomora, rzekł do niego:
-Czeeeeeść Muchoforku ^^
a ten mu na to...
-Wal sie!! Sam jesteś muchofor!! Ja jestem pełnej klasy wyspecjalizowanym muchomorem zabójca.
Andrzej się wkurwił, wyjął swój duży interes i znowu go schował i wyjał klamkę z lewej tylnej kieszeni spodni, wycelował w Pleśniaka i okazało się, że zapomniał kupić naboi...
więc otworzył konsolę i wpisał "Give me all", a kod zamiast naboi dal mu wszystkie rodzaje kondomów. Andrzej był praktyczny, więc załadował pistolet kondomami...jednak jak wszyscy wiecie nie da się dokonać idealnej obróbki gumek wiec pistolet sie zacinał. Tak więc Andrzej w swej nieogarniętej mądrości zrobił z kondomów procę, którą wystrzelił pistolet...wystrzelony pistolet wpierdol** się muchomorkowi prosto w kadłub. Lecz muchomor nie pozostał dłużny i odpowiedział atakiem z kropek. Muchomor miał pecha, Endriu miał brodę, która parszywie chroniła go przed kropkowym atakiem muchomorka. Jednak muchomor nie był sam i miał do dyspozycji tysiące pobratymców z całego lasu.Lecz Andrzej wpadł w furię, wyciągnął swój interes i swym atakiem plazmowym zmiótł wszystkie istoty w promieniu kilometra.Jednak to co miało nadejść zdumiło Andrzeja. Zamiast zmieść wszystkie istoty przez plazmę zlepił je w całość tworząc wielkiego spermochora!
Był to stwór z fatalnie położonymi kończynami, pokraczny. Ale twardy Endriu się nie zraził, pomyślał a co się będę i zwołał swoich kumpli za pomocą okrzyku Tarzana. Przybyli: Krwawa Joanna, Miecio Żul i Rysio z "Klanu". A za nimi przyszedł Chuck Norris i zastosował kop z półobrotu. Po tym ciosie spermochor się zachwiał, ale nie umarł...Lecz przybyła również Krystyna z gazowni, która po wczorajszej imprezie miała ognisty oddech. Krystyna przypomniała sobie o Vodzie w kieszeni i nabrała jej w usta, po czym plunęła ogniem i sfajczyła spermochora. Zadymiło cały obszar rażenia, wszyscy myśleli, że już po GRZYBIE... ale spermochłon odparł atak i ogień poleciał na Krystynę. Ale Krystyna również nie jest cienka.. napięła sie i ... pierdnęła w stronę Grzybka. Grzybek nie zdążył zareagować na pierda Krystyny i odleciał na kilometr. W locie rozpieprzyło go na drobinki po czym rozpłyneły sie w powietrzu. Andrzej zwany Łamignatem i jego team stwierdzili, że ten spermochor był jedyna znaną im rzeczą brzydszą od ich zagorzałego wroga...największego żula w mieście Brukowego Marianalecz zeszlej nocy zul tak zabalowal ze zaraz sie przewrocil i zasna


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Drakinos




Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci

PostWysłany: Śro 13:31, 15 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego dnia Andrzej zwany Łamignatem spotkał w lesie wielką kupę w trawsku wysokim obok chatki Krwawej Joanny. Założył gumę na swój wielki interes, by tąż Joannę rozdziewiczyć lecz Joanny nie było w domu, więc pomyślał o kupie, którą chwilę temu minął, gdyż był bardzo głodny. Więc gdy znalazł tą kupę zjadł ją ze smakiem zagryzając gumą, którą zdjął ze swego interesu. Zobaczył wtedy wielkiego czerwonego muchomora, rzekł do niego:
-Czeeeeeść Muchoforku ^^
a ten mu na to...
-Wal sie!! Sam jesteś muchofor!! Ja jestem pełnej klasy wyspecjalizowanym muchomorem zabójca.
Andrzej się wkurwił, wyjął swój duży interes i znowu go schował i wyjał klamkę z lewej tylnej kieszeni spodni, wycelował w Pleśniaka i okazało się, że zapomniał kupić naboi...
więc otworzył konsolę i wpisał "Give me all", a kod zamiast naboi dal mu wszystkie rodzaje kondomów. Andrzej był praktyczny, więc załadował pistolet kondomami...jednak jak wszyscy wiecie nie da się dokonać idealnej obróbki gumek wiec pistolet sie zacinał. Tak więc Andrzej w swej nieogarniętej mądrości zrobił z kondomów procę, którą wystrzelił pistolet...wystrzelony pistolet wpierdol** się muchomorkowi prosto w kadłub. Lecz muchomor nie pozostał dłużny i odpowiedział atakiem z kropek. Muchomor miał pecha, Endriu miał brodę, która parszywie chroniła go przed kropkowym atakiem muchomorka. Jednak muchomor nie był sam i miał do dyspozycji tysiące pobratymców z całego lasu.Lecz Andrzej wpadł w furię, wyciągnął swój interes i swym atakiem plazmowym zmiótł wszystkie istoty w promieniu kilometra.Jednak to co miało nadejść zdumiło Andrzeja. Zamiast zmieść wszystkie istoty przez plazmę zlepił je w całość tworząc wielkiego spermochora!
Był to stwór z fatalnie położonymi kończynami, pokraczny. Ale twardy Endriu się nie zraził, pomyślał a co się będę i zwołał swoich kumpli za pomocą okrzyku Tarzana. Przybyli: Krwawa Joanna, Miecio Żul i Rysio z "Klanu". A za nimi przyszedł Chuck Norris i zastosował kop z półobrotu. Po tym ciosie spermochor się zachwiał, ale nie umarł...Lecz przybyła również Krystyna z gazowni, która po wczorajszej imprezie miała ognisty oddech. Krystyna przypomniała sobie o Vodzie w kieszeni i nabrała jej w usta, po czym plunęła ogniem i sfajczyła spermochora. Zadymiło cały obszar rażenia, wszyscy myśleli, że już po GRZYBIE... ale spermochłon odparł atak i ogień poleciał na Krystynę. Ale Krystyna również nie jest cienka.. napięła sie i ... pierdnęła w stronę Grzybka. Grzybek nie zdążył zareagować na pierda Krystyny i odleciał na kilometr. W locie rozpieprzyło go na drobinki po czym rozpłyneły sie w powietrzu. Andrzej zwany Łamignatem i jego team stwierdzili, że ten spermochor był jedyna znaną im rzeczą brzydszą od ich zagorzałego wroga...największego żula w mieście Brukowego Marianalecz zeszlej nocy zul tak zabalowal ze zaraz sie przewrocil i zasnaI tak oto ta historia zakończyła sie szczęśliwie dla wszystkich.The End

PS. Rozpoczynamy nową bajke:]

Pewnego prawie słonecznego dnia


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
YoriPL




Dołączył: 09 Sie 2007
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:39, 15 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego prawie słonecznego dnia spadł deszcz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Drakinos




Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci

PostWysłany: Śro 13:43, 15 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego prawie słonecznego dnia spadł deszczale nie taki zwyczajny deszcz, to deszcz o smaku coca coli


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
YoriPL




Dołączył: 09 Sie 2007
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:52, 15 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego prawie słonecznego dnia spadł deszcz ale nie taki zwyczajny deszcz, to deszcz o smaku coca coli I Mietek postanowil isc do domu po pelno butelek zeby napelnic wlasnie ta cola


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Drakinos




Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci

PostWysłany: Śro 13:56, 15 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego prawie słonecznego dnia spadł deszcz ale nie taki zwyczajny deszcz, to deszcz o smaku coca coli I Mietek postanowil isc do domu po pelno butelek zeby napelnic wlasnie ta cola, ale przypomniało mu się że niema domu


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cascadura
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 85 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Śro 15:38, 15 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego prawie słonecznego dnia spadł deszcz ale nie taki zwyczajny deszcz, to deszcz o smaku coca coli I Mietek postanowil isc do domu po pelno butelek zeby napelnic wlasnie ta cola, ale przypomniało mu się że niema domu..Zdziwił się cholernie i postanowił zbudować szałas z butelek


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
YoriPL




Dołączył: 09 Sie 2007
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:28, 15 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego prawie słonecznego dnia spadł deszcz ale nie taki zwyczajny deszcz, to deszcz o smaku coca coli I Mietek postanowil isc do domu po pelno butelek zeby napelnic wlasnie ta cola, ale przypomniało mu się że niema domu.. Zdziwił się cholernie i postanowił zbudować szałas z butelek Gdy juz zbudowal szalas postanowil sie troche zabawic i zadzwonil po Krystyne z Gazowni


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Drakinos




Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci

PostWysłany: Śro 19:23, 15 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego prawie słonecznego dnia spadł deszcz ale nie taki zwyczajny deszcz, to deszcz o smaku coca coli I Mietek postanowil isc do domu po pelno butelek zeby napelnic wlasnie ta cola, ale przypomniało mu się że niema domu.. Zdziwił się cholernie i postanowił zbudować szałas z butelek Gdy juz zbudowal szalas postanowil sie troche zabawic i zadzwonil po Krystyne z Gazowni.Ale Krystyna nie przyszła sama przyszedł z nią mietek żul i rysiu z klanu i przyniesli dużo...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zacnie




Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Śro 23:40, 15 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego prawie słonecznego dnia spadł deszcz ale nie taki zwyczajny deszcz, to deszcz o smaku coca coli I Mietek postanowil isc do domu po pelno butelek zeby napelnic wlasnie ta cola, ale przypomniało mu się że niema domu.. Zdziwił się cholernie i postanowił zbudować szałas z butelek Gdy juz zbudowal szalas postanowil sie troche zabawic i zadzwonil po Krystyne z Gazowni.Ale Krystyna nie przyszła sama przyszedł z nią mietek żul i rysiu z klanu i przyniesli dużo pepsi mowia ze pepsi jest lepsza niz...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ziomalpawelka




Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Czw 7:59, 16 Sie 2007 Powrót do góry

Pewnego prawie słonecznego dnia spadł deszcz ale nie taki zwyczajny deszcz, to deszcz o smaku coca coli I Mietek postanowil isc do domu po pelno butelek zeby napelnic wlasnie ta cola, ale przypomniało mu się że niema domu.. Zdziwił się cholernie i postanowił zbudować szałas z butelek Gdy juz zbudowal szalas postanowil sie troche zabawic i zadzwonil po Krystyne z Gazowni.Ale Krystyna nie przyszła sama przyszedł z nią mietek żul i rysiu z klanu i przyniesli dużo pepsi mowia ze pepsi jest lepsza niz TWOJA STARA ale pepsi drozsza...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)